pieskie życie...
wyszedł na spacer pan z pieskiem
i pani z suczką rasową
piesek obsikał teren
i chultnął na suczkę ową
no wie pan, proszę pana..
- pani się zbulwersowała
ma suczka nie jest taka
żeby każdemu dawała...
pan na tą bulwersację
frontem przed panią staje
- przecież mnie proszę pani
nikt tu niczego nie daje
pani trochę się rozchmurzyła
na to poczucie humoru
lecz nadal wściekła była
- pan mi tutaj nie dworuj
jak mam tu nie dworować
kiedy jesteśmy na dworze
...tymczasem pieski w krzaczkach
- co wyprawiały – o Boże!!!
szybko więc tam pobiegli
pieski swoje rozdzielać
...nagle pani do pana
jęła się rozanielać...
o Matko, co się działo!!!
a działo się na dwa fronty
i pieskom było mało
i państwo nabrali ochoty...
więcej nie mogę pisać
żona krzyczy; - wyjdź z psem
więc szybko się ubrałem
i odkrzyknąłem; - wiem, wiem!
Komentarze (11)
Z uśmiechem pozdrawiam :D
No i wszystko szczęśliwie i dobrze się skończyło, jak
w bajce. Pozdrawiam.
Hahaha od jutra też wyprowadzać będę psa,a wkoło jest
zielono krzaków mnóstwo...widoki będą że ho
ho...uśmiałam się i dziękuję.Pozdrawiam serdecznie
i pędzę w krzaczki gdzie wtenczas
przeżyłem przygodę, tylko się trochę martwię ona ma
już młode.
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze, że ja nie muszę wychodzić, tylko wypuszczam na
podwórko:)
Pozdrawiam:)
Zabawna historia a puenta wrecz rewelacyjna. :)
Serdecznosci :)
poprzestaję na :)
:)) Oj działo się w tych krzaczorach.
Ponieważ nie znam czasownika "chultnął", to czytam
sobie "skoczył".
Z tego wersu "pozajmowane wszystkie kąty" pozbyłabym
się słowa "wszystkie", aby nie powtarzać. Msz byłoby
rytmiczniej, ale to nie mój wiersz i krzaki:) Miłego
dnia.
fajna satyra a z pieskiem różnie
się wychodzi...
milutkiego dzionka :)
no to wprawiłeś mnie w dobry nastrój!
Fajna ta przygoda z podtekstem erotyki zwierzęcej:)mam
nadzieję że Pani miła była..... pozdrawiam