Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pieśń Dnia: Raporty cz. 6

Nagle słońce zostało przyćmione
Smok dumnie na anielskiej baszcie ucztuje,
Demony przeszukują domostwa zniszczone
Cherub gdzieś się z boku snuje.
Miasto wygląda już na stracone.

Chmury opadają na miasto, płacząc deszczem.
Krew demonów czarna miesza się z błękitna.
Nagle upadli wyczuli coś wraz z zimnym powietrzem.

Miast chmury która słońce zasłoniła,
Ujrzeli płonących synów Boga!
Z niebios zaczęły spadać anioły, boska armia zstąpiła!
Nawet w sercu smoka pojawiła się trwoga!

Jednak to nie przeraziło cheruba,
Wzleciał nad miasto, dosiadał smoka, ruszył w górę
Nikt nie wiedział nawet jaką ekscytację teraz odczuwa
Jednak jego duma i ambicja wzięła górę powtórę

Na czele armii Boga Michael stał, uniósł ku górze miecz
Łucznicy!: napiąć łuk! Czekać! 
Cherub krzyczał nie patrząc się wstecz.
Do ataku moje demony, zabić świetliste psy, nie uciekać!

Serafiny halabardy w gotowości!
Łucznicy na moja komendę: Cel, pal!
Grad płonących strzał zapalił niebo, w boskiej nienawiści.
Każdy demon i anioł w przerażeniu obserwował i stał.
Już nikt nie będzie mieć z Syjonu korzyści.

To nie koniec Bracie!
Demony jam naznaczony ogień nam nie straszny!
Choć Michaelu, niechaj lepszy wygra, mój kacie! 
Smoku, pożywka już czeka, wiesz że anioł jest smaczny

Ruszyły armię ku przeznaczeniu
demony padały od strzał, anioły żywcem płonęły.
A Samael z Michaelem walczyli w górze w milczeniu.
Armie bez przywódców na przeciw siebie stanęły.

Rozpętał się chaos w boskim mieście,
Widowisko godne potępienia.
Smok palił i żywcem pożerał anioły w błędnym proteście.
Już nikt nie ma szansy odkupienia.

Bracia, rywale odwieczni w tańcu śmierci ponad chmurami.
Tak przeznaczenie zostanie dokonane,
Piekielny portal otwiera się wypełniony płomieniami.

Walka zacięta była z niebios spadał iskier deszcz.
Pioruny jeden za drugim uderzały jak oszalałe.
Potęgi boskiego syna i marnotrawnego przyprawiały o dreszcz.
Mimo iż armia demonów ze smokiem się poddała cheruba ambicje wciąż były trwałe
W końcu przeznaczenie swe żniwo zebrała.


Wrócę do Raportu 5,jednak wena okazała sie silniejsza.

autor

Azsmarel

Dodano: 2018-06-20 00:33:14
Ten wiersz przeczytano 1044 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Nieregularny Klimat Refleksyjny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

W interesujący sposób opisujesz jak mi się wydaje
armagedon. :)
Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Jest wyobraźnia i akcja.
Sam tekst można by jeszcze dopracować mz.
Pozdrawiam :)

Iris& Iris&

Hmmm! walka o władzę...
Pozdrawiam niedzielnie:)

Sotek Sotek

Pełen refleksji przekaz skłaniający czytelnika do
przemyśleń.
Pozdrawiam.
Marek

Ewa Kosim Ewa Kosim

Nie przepadam za tasiemcami ale przeczytałam z
ciekawością

PLUSZ 50 PLUSZ 50

Ciekawy cykl...
+ Pozdrawiam

zmegi zmegi

Pozdrawiam i głosik zostawiam:)

AMOR1988 AMOR1988

Tak dzień po dniu pieśń po pieśni poznajemy :)
Pozdrawiam serdecznie :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wciągająca jest Twoja barwna, pełna akcji Pieśń dnia.
Wrócę, żeby poczytać całość. Miłego dnia :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wciągająca jest Twoja barwna, pełna akcji Pieśń dnia.
Wrócę, żeby poczytać całość. Miłego dnia :)

anula-2 anula-2

Twoja fantazja mnie zadziwia, ja się trzymam
raczej rzeczywistości.
Pozdrawiam demonicznie po anielsku.

anna anna

prawdziwa apokalipsa (wśród aniołów i demonów)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »