pieśń nad łąkami
jakaż roślinochłonna i zielona
przestrzeń
zamknięta okręgiem nasyconej pszczoły
czar pustynnej wizji drgające powietrze
i ciepłe wieczory
lecz na razie zbierasz na kwiecącej
łące
zioła odurzenia i myśli brzęczące
zamyślona cieniem prześwietlona słońcem
kradniesz kropki
drzemiącej biedronce
a trawy nie wstają tobą zachwycone
odcisnęłaś w nich zapach szałwii i
rumianku
jak mgła płynie stęskniony powrotem
bo mało było szalonych poranków
cichych zmierzchów
czasy srebrno-złote
więc zostań i całuj przechodzące chwile
przysiądź na maku stubarwnym motylem
chabrem zabłękitnij osiądź pyłkiem
mlecza
i zostań chociaż trochę
poczekaj obiecaj
że poleżysz jeszcze na kwiecącej łące
wsłuchując się ze mną
w cykadowy koncert
Komentarze (16)
Zachwycający jest taki wiersz z opisem.
Dięki
Uwielbiam takie koncerty,
takie jak powyższy wiersz, też:)
Dobrego dnia życzę puszczykowi:))
Dzięki wszystkim za miłe słowa.
Barwnie, kwieciście i przyjemnie.
Pozdrawiam :)
Nie wiedziałam,że puszczyki tak ładnie śpiewają.
Miłego wieczoru:)
Piękny wiersz, przeczytałam z przyjemnością :)
Podziękował wszystkim za ciepłe przyjęcie wiersza.
"Nic" a jednak wiele
a ja czytam jak ciele.
Puszczyku witam na Beju, wszyscy jak czytasz
zachwyceni, ja się dołączam do aplauzu. Kłaniam się w
pas bo jest za co.
Piękny wiersz z przyjemnością przeczytałam
POEZJA...
Pieknie:)
Piękne.
Łał! Az chce się czytać takie wiersze.
Urokliwy, klimatyczny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)