Pieśń Smoków
Gdy nadejdzie czas,
by pogrzebać Nadzieję,
a Jej lotny duch,
wyruszy w mroczną knieję,
nastanie niepokój
i zapanuje Mrok,
a ciemność pochłonie Nadzieję...
W Mrok rzucą korony
obecni królowie,
a czarne Kruki i Wrony
zasiądą na królestw tronie....
Nadzieja zginie prez przyjaciela
zdradzona
Mrok Światło pokona,
a z gęstwin mrocznych, czarnych lasów,
wypełzną duchy dawnych czasów...
Wyruszy w podróż,
długą i bez końca,
będzie tułać się po świecie,
w poszukiwaniu nowego Słońca...
To nie jest koniec,
tylko początke...
Imperium Ciemnoiści,
któremu miała zapobiec...
Nadzieja nam nie pomoże,
Odeszła z Wiatrem,
rozpostarła skrzydła,
by szybować nad światem...
Przekroczyła śmierci progi,
ale kiedyś powróci...
Wzleci na smoczych skrzydłach
i nową pieśń zanuci...
Rozjaśni Mrok
i zniszczy Strach,
a czarny dzień,
błękitną barwą ozdobi...
Lecz teraz, kiedy odeszła
nigdy już nie zanuci.
Popłyną muzyki magicznej nuty,
a wyśniona Nadzieja nigdy już nie
wróci...
I nadszedł czas,
by pogrzebać Nadzieję,
a Jej lotny duch,
wyruszył w mroczną knieję,
nastał niepokój
i zapanował Mrok,
a ciemność pochłonęła Nadzieję...
Ahn Feyhin...
Dla czytelników "Jeźdźca Mgły"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.