Pieszczochy

"Jak to jest możliwe, że w naszych miastach o
sprzedawanie Polakom, polskiej marchewki, ziemniaków i
mleka konkurują: Niemcy, Francuzi, Portugalczycy – a
sprzedawcami coraz częściej są Ukraińcy? Jak to jest
możliwe, że ostatni kryzys przetrwały stocznie w b.
NRD, a te w Polsce nie? Jak to jest możliwe, że w
Niemczech da się produkować energię z wiatru a u nas
wymaga to bycia patriotą lub idiotą? Jak to jest
możliwe, że w Polsce nie opłaca się pracować na wsi?
Importujmy gnojowice z Holandii, a boczek z Danii – na
pewno daleko zajdziemy. Wieś zawsze była ostoją
polskości, wydała wielu mądrych synów Narodu. Każdy,
kto przyczynia się do osłabienia ekonomicznych podstaw
życia mieszkańców wsi – jest wrogiem Polski i Polaków.
Mądrość nakazuje w takim kraju jak nasz – uprawiać
ziemię i hodować zwierzęta. To jest podstawa naszej
gospodarki i to podstawa naszego życia społecznego.
Potrzebujemy zjednoczenia Narodu
Potrzebujemy zjednoczenia Narodu, teraz – dzisiaj i
już. Każda ręka podniesiona na Polki i Polaków musi
zostać powstrzymana. Nie może być tak, że ktoś zabija
Polaka, bije Polki i uchodzi bez kary. Nie można się
na to zgodzić, chyba że nie mamy do siebie
elementarnego szacunku. Tylko mądrze i nie w otwartej
walce. Miłość, pokój i porozumienie – zero agresji.
Wyczekanie na odpowiednią szansę, na ten jeden moment,
w którym przeciwnik jest słaby, jest sam. Wówczas
można mówić o poszukiwaniu sprawiedliwości – i zawsze
w samoobronie."
mam już dość wypowiadania się samej, więc tylko
skopiowane. Pozdrawiam.

Są tacy ludzie na świecie (zwą się szczególnie
obrotni), innych trzymają na diecie, sami przenigdy
nie głodni,
dyktat światowy potrafią, zadać i wytłumaczyć, że to
konieczność by istnieć i coś przy nich znaczyć.

Bardzo potrzebna refleksja, pozdrawiam z plusem.

Masz rację Beatko, to kolesie z dawnych układów,
którzy wiernie służyli sowietom nagle zapałali
miłością do zachodu. W 1991 kolesie peerleowskie
podpisały 10letni Traktat akcesyjny czyli podjęły
decyzję polityczną o włączeniu Polski do UE bez
żadnych dyskusji narodem. Oznaczało to
przystosowywanie Polski z systemem unijnym. Układ
zaczął obowiązywać od 1994 a w 2004 Polska stała się
członkiem unii.
Podpisano również umowę handlową, która już w 92 r
weszła w życie na mocy której zaczęły wchodzić rożne
zachodnie firmy i rozjeżdżać polski handel, drobną
przedsiębiorczość i gospodarkę. Przez te 10 lat Polska
była kolonializowana, wykupowano przemysł za
przysłowiową złotówkę. Balcerowicz, członek grupy
Bilderberg potajemnie spotykających się wpływowych
osób przysłużył się szczegolnie do rabunku polskiej
gospodarki i zubożenia polskiego narodu.
Referendum w sprawie przystąpienia do unii było tylko
dopełnieniem formalności, gdyż decyzja za naród
dziewięć lat temu została podjęta, a przytaczanie mowy
papieża jest takim samym manipulowaniem, jak
obwinieniem komisji noblowskiej za przyznanie nagrody
nobla TW Bolkowi.

ciekawe refleksyjne rozważania ...
pozdrawiam serdecznie:-)

Opisałaś

interesujący wiersz, temat rzeka
miłego dnia, budlejko :)

Beata1*: To zupełnie inna sprawa, którą teraz
poruszyłaś. I rozumiem, że poglądy Twoje, moje i
innych będą różne. Porównać Polskę dzisiejszą z tą
sprzed integracji, każdy sobie może sam. Ale
poruszyłaś w pierwszym wpisie sprawę kolesi, którzy
zdecydowali o przystąpieniu. Ilu ich było,
kilkudziesięciu kilka setek czy więcej. I czy naprawdę
sądzisz, że to oni zdecydowali a nie referendum.
Mówimy przecież o tym kto chciał integracji.A i
dzisiaj są badanie, które stwierdzają, że większość
Polaków jest za Unią, oczywiście może je
zakwestionować i powiedzieć, że są nieobiektywne.
Twoje prawo.

A czy integracja Polski z Unią Europejską przyczyniła
się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej,
zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w
Europie?
Moim zdaniem nie. Tak samo doświadczenie dziejowe,
bogactwo duchowe i kulturowe jest marginalizowane.
Pierwszy przykład: mówienie o polskich obozach
koncentracyjnych jakby to Niemcy nie napadli na Polskę
i nie zaczęli II wojny światowej. Obecnie to kłamstwo
jest upowszechniane w świecie.

Beata1*:Zapomniałeś tego tekstu, który wygłosił JP2 w
Sejmie RP.
"Podczas wizyty w polskim parlamencie (1999), kiedy to
żywa była debat na temat "za" i "przeciw"
przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, Jan Paweł
II, niejako włączył się w tę debatę mówiąc m.in.:
"Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego
początku wspierana przez Stolicę Apostolską.
Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski,
jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie
przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny
ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa
w Europie". Użył też wówczas znamiennego
sformułowania: "Od Unii Lubelskiej do Unii
Europejskiej".

"Jednym z najważniejszych
papieskich wystąpień na temat jedności kontynentu było

przemówienie wygłoszone podczas mszy św. w Gnieźnie 3
czerwca
1997 r. wobec zgromadzonych wiernych i prezydentów
Polski, Czech,
Litwy, Niemiec, Słowacji, Ukrainy i Węgier: „Czyż nie
można powiedzieć,
że po upadku jednego muru, tego widzialnego, jeszcze
bardziej
odsłonił się inny mur, niewidzialny, który nadal
dzieli nasz kontynent –
mur, który przebiega przez ludzkie serca? […] Nawet
niewątpliwe
osiągnięcia ostatniego okresu na polu gospodarczym,
politycznym,
społecznym nie przesłaniają istnienia tego muru. Jego
cień kładzie się
na całej Europie. Do prawdziwego zjednoczenia
kontynentu europejskiego
droga jeszcze jest daleka. Nie będzie jedności Europy,
dopóki
nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy
fundament jedności
przyniosło Europie i przez wieki go umacniało
chrześcijaństwo, ze
swoją Ewangelią, ze swoim zrozumieniem człowieka i
wkładem
w rozwój dziejów ludów i narodów” (Jan Paweł II 1997:
274–275).

W wywiadzie wydrukowanym we włoskim dzienniku „La
Stampa”
Jan Paweł II mówił, że w Polsce panuje błędne pojęcie
na temat wejścia
naszego kraju do Europy (Papież pomiędzy Zachodem a
Wschodem
1993: 83–84). „Rzecz jasna, nie jestem przeciwny –
stwierdził Jan Paweł
II – tzw. wejściu Polski do Europy, jestem jednak
przeciwny próbom uczynienia z tego swego rodzaju
bożka, fałszywego bożka. Według
zwolenników tego planu wejście do Europy miałoby
oznaczać
wprowadzenie w Polsce całego systemu ultraliberalnego,
konsumistycznego,
pozbawionego wartości i wprowadzenie go siłą
propagandy.
[...] W rzeczywistości Polska nie musi wchodzić do
Europy, ponieważ
jest w Europie, jest w jej centrum. Ważne, by weszła
do niej ze swymi
wartościami, nie dostosowując się bezkrytycznie i
ślepo do zachodnich
obyczajów, nie przyswajając sobie tego, co w nich
najgorsze” (Papież
pomiędzy Zachodem a Wschodem 1993: 84)."
źródło: file:///C:/Users/HP/Desktop/Marek_Delong.pdf

Troilus, lepiej wiem na kogo pomstuję i nie tłumacz
moich komentarzy, skup się tylko na własnej opinii.
Papież Jan Paweł II był za jednością w Europie ale
przestrzegał również przed brakiem krytycyzmu.

Beata1*> Pytasz, podpowiem.
do urn poszło 58,85% uprawnionych do głosowania (tj.
17 586 215 osób) spośród 29 868 474 uprawnionych,
77,45% z nich (tj. 13 516 612) odpowiedziało tak na
postawione pytanie. 22,55% z nich (tj. 3 936 012)
odpowiedziało nie. Oddano również 126 194 głosy
nieważne.
To są kolesie na których pomstujesz. Wśród niech taki
jeden koleś też był. Jan Paweł2 się nazywał.

Ciekawie.
Miłego dnia, budlejo:)

Od samego początku dziwił mnie ten entuzjazm wobec
unii, a zamiast takiemu niedowiarkowi jak ja
wytłumaczyć dlaczego warto do niej wchodzić to
częstowano epitetami. Dzisiaj już wiem dlaczego, nie
było racjonalnego wytłumaczenia, paru kolesi chciało
sobie nieźle zarabiać nic nie robiąc i ot cała
filozofia... a że życie nie znosi próżni to kiedy nie
działa się w imię dobro dzieje się zło.
Trzeba o wszystkim pisać, też o tematach trudnych
jeśli ktoś potrafi a Ty potrafisz.
Pozdrawiam Grażynko:)

Zgadzam się z Tobą w całości, daje uni jeszcze pięć
lat. I trafi ją szlak. Pozdrawiam serdecznie:)))