Pigmej
/limeryk/
Raz napalony Pigmej w Warszawie,
organ chciał chronić w wiadomej sprawie.
Pasował niestety
jak wół do karety.
Już ma drużynę piłkarską prawie.
Paweł Knobloch październik 2005
autor
Paweł Knobloch
Dodano: 2005-10-19 00:05:26
Ten wiersz przeczytano 572 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.