Pijana śmierć
Pijana śmierć pędziła
na długich światłach
głośna muzyka, marycha
- trzeba się rozerwać.
Roześmiana młodość
smukła, długowłosa
rozmawiała przez telefon
rozmarzona, szła poboczem.
Zgrzyt hamulca, opon pisk
głuchy odgłos uderzenia
warkot silnika umilkł...
głos jęku przerwał ciszę.
Długie blond włosy
rozsypały się bezładnie
uśmiech zgasł, zastąpił go
krzywy grymas bólu.
Z policzków spłynęła
ostatnia łza, spadając
roztrzaskała się o asfalt
młodość odeszła...
głupota jeszcze raz zwyciężyła.
Komentarze (24)
Jakże smutna rzeczywistość, wciąż giną ludzie przez
głupotę drugich. Wiersz dobry.
głupota - brak mądrości, zbieg okoliczności, życie -
to podstawowe składniki na takie "potrawy" .
Pozdrawiam
Dobry mądry wiersz - ten wiersz również powinien się
znaleźć w gablotach ośrodków egzaminacyjnych - głupich
ludzi którzy niszczą Piękno, nie brakuje. Wiersz na
plus - pozdrawiam
Młodość rozumem się nie kieruje głupota często
zwycięża efekty tego są często smutne.
świetne chociaż smutne i jakże prawdziwe .takich
histori jest mnóstwo.....a nie powinno .miłego
Tak to bywa jeeżeli sie pędzi na dwóch gazach,
rozmarzony rozmawia przez telefon jazdą do dechy, lub
wypije jeden za dużo szwędając się po drogach. Udany
utwór i na zcasie.
trafne spostrzeżenia...
Smutna rzeczywistość.
Tak, to prawda...Słusznie to postrzegasz i piszesz o
tym...