Pijane myśli
Rany Julek co się dzieje!
W ustach sucho łeb się chwieje.
Ręce tańczą jak szalone.
Na coś może uczulone*
Witaj brachu to już czas.
Witać dzionek zdrowy masz.
Walne setę,może dwie.
Będę robił to co chce.
Rąbne żonie pare złote.
Może wrócę na sobotę*
Jestem piękny i wspaniały.
Żywe srebro ze mnie jest.
Jak se golnę ze dwie sety.
Ruszę w tango już od mety.
Cały świat u stóp swych mam.
Daję słowo,mówię wam.
Na szacunek zasługuję.
Mówię szczerze nie żartuję.
,,dla wszystkich dobrze bawiących się w wekend,,a potem cierpiących;)
Komentarze (7)
A mój znajomy mawia (nota bene - chlor na potęgę):
"nie masz zdrowia - nie pij, masz zdrowie - to se
poszanuj!"
Idealne przed weekendem :D
Marna ze mnie jest pisarka
jeszcze gorsza niż malarka.
Myślę sobie,nic nie szkodzi
innym też się mniej powodzi.
Dzięki za uwagi jeszcze większe za czytanie.Dobrej
nocki życzę.
Wiem, ze jesteś Pani, ale tak mi jakoś przypasowało.
Kochany Julku, jak już dojdziesz do siebie:):):),
porób spacje za przecinkami, resztą zajmą się inni.
Piszesz podobnie, czasami w moim stylu. Pozdrawiam
serdecznie
jak się chla to się ma ;kaaaca;)
czasami i tak trzeba.
i ja wczoraj miałem pijane myśli, jak oddałem samochód
do naprawy klimy i wreszcie mogłem sobie w drodze
powrotnej golnąć i zaśpiewać podobnie jak Ty; - rany
Julek co się dzieje, wiatru nie ma krzak się
chwieje...