Pijane szczęście
Nie jestem bogaty w tym mieście.
Ja jestem niczyj i dola moja niczyja
szukałem szczęścia -mam szczęście
i co dzień to szczęście upijam.
Upijam szczęście dar losu tak zwany
ja rad jestem i dusza jest rada
i szczęściem tym jak betka pijany
ze szczęścia się nie posiadam.
Czasem ledwo na nogach, to na czworakach
i pion staje sie jakby poziomy
liczę to szczęście w drobniakach
bo grosz jest warty miliony.
Łyk szczęścia, nie trzeba mi wiele
schylić się kilka razy i miasto moje do
przejścia
a szczęście? Ono jest moim celem...
Uzależniony jestem od szczęścia!
Komentarze (5)
Pijany szczęściem, a ciekawe co będzie jak
wytrzeźwieje...czy będzie z tego kac? :D
Pozdrawiam :)
odebrałam to raczej jako ironię.
Zdrowych i spokojnych świąt.
cha!
Ktoś mnie pouczył że piszemy przez Ch:)
Niech więc tak będzie:)
Wiersz świetny:)
Ha!
Oj znam ja kilku takich szczęśliwych szczęśliwców;)
Pijany szczęściem, godne zazdrości. Pozdrawiam