Piłat z Pontu
Michaił Bułhakow "Mistrz i Małgorzata"
Do dzisiaj
Przynoszą mu czarę z wodą
Patrzy na nią z odrazą
Doznaje dziwnego deja vu
Jakby ktoś przewijał taśmę wstecz
W tym momencie wolałby
Przybić się do krzyża
Z zaciśniętych nerwowo warg
Płynie krew skazanych
Wszystko mogłoby być inaczej
Gdybym go uwolnił
Po co w ogóle ubiegałem się o
Urząd namiestnika
Ach ci Żydzi z tą całą mistyką
Miałem prawdę na wyciągnięcie ręki
Odpowiedzi na pytania czające się po
nocach
Najgorsza jest cierniowa korona
Krzyż i jego słowa
Ale cóż to jest prawda?
I jeszcze to wyniesione ciało z grobu
Ale to niemożliwe żeby to było
Zmartwychwstanie
Lepiej umyć ręce
Z cichym westchnieniem rezygnacji
Podobno w piekle pokutuje się za grzechy
Płonąc w płomieniach
W piekle się umywa ręce
Zapytajcie Piłata z Pontu
Biesy niosą nową czarkę z czystą wodą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.