Piórem
trzepoczą drzewa skrzydłami westchnień
pozbieram piórem wszystkie nadzieje
pofrunę z nimi pokonam bezkres
podmuchy wiatru szeptem ogrzeję
i nad czerwienią dachów ulecę
by w końcu opaść na twoje wargi
spleść miękkość włosów z marzeń
kobiercem
i nie usłyszeć ni słowa skargi
autor
Ignotus
Dodano: 2018-07-23 19:21:32
Ten wiersz przeczytano 2611 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Piękny lot ku szczęściu!
ja tam się nie skarżę na ten wiersz ;):)
choć, jak dla mnie, nieco "odlotowy" :)))
Pięknie, lirycznie, romantycznie. Na duży plus +
Pozdrawiam :)
Romantycznie :-) że też mężczyźni tak jeszcze potrafią
czarować :-)
A wargi górne czy dolne?
Żartowałam ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Ma ten przekaz "smak"...
+ Pozdrawiam
Pięknie. Przeczytałam z przyjemnością.