Piosenka raczej poetycka.
Zaplątana myśl, zgubiona -
na dziś, na przyjdź, na zobacz.
Oplecione serce Tobą -
zakazanych czynów owoc.
Jeszcze tylko ponad głową - ptaki.
Czarne kruki na jesieniach.
Niebo, słońce, deszcz i ziemia.
Poorane bruzdy pól -
w oku płynna sól.
Idźcie chmury z mego czoła.
Chcę odczynić urok - wołam.
Byście sobie odeszły, zachód wschodem
obeszły.
By jesienne purpury słońcem zeszły od
góry.
Wypełniły szafę, meble, stroje.
Przyszły ciepłym spokojem
nim zapadnie w serce chłód.
Komentarze (6)
Ślicznie napisane
Ślicznie napisane
Raczej bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam :)
Chłód samotności
rośnie w starości,
nawet gdy w koło
bywa wesoło.
pięknie wyrażone marzenie o rozpogodzeniu
Przemawia do mnie ta refleksja pełna wyciszenia i
tęsknoty. Piękna harmonia w Twoim wierszu, napisane po
mistrzowsku :) pozdrawiam :)