Piosenka zimowa
Nie trzeba Leśmiana,
Od nocy do rana,
nie trzeba poezji Tuwima -
albowiem kochana,
gdy noc w srebrach cała,
to piękna potrafi być zima.
Czasami zawieje
i w nos się zaśmieje,
jak zło, które w kwiatach Baudleaire'a -
bo u nas nie Lima.
No, taki jest klimat,
że biednym wiatr w oczy,
cholera.
Teraz.
Gdy los sponiewiera,
Co dzień Samosierra
i trzeba zdobywać kaniony -
to zimą też możesz -
no, kurczę i "o rzesz",
przez miłość zostać wskrzeszonym
onym.
Tym onym, jedynym,
u boku dziewczyny,
co z Tobie podobnej jest gliny,
bywa..., że z tej samej gminy.
Czasami, odwrotnie,
zasada jest taka,
że będziesz ty oną,
jedyną wyśnioną -
zimową dziewczyną chłopaka.
Szczęście, że tylko się spłakać.
I tak to się plecie,
na całym tym świecie -
a ten nam układa się w całość.
Dla szczęścia jedynie,
przy pięknej dziewczynie,
powinno zimą być biało.
Komentarze (34)
No i tak też można sobie pośpiewać.
Rytmicznie, melodyjnie - idealne rozbudzenie na zimowe
szarugi.
Jedynie (raczej ) "ożesz " bym napisała :)
Pozdrawiam
Superowo!
Wszystkim dobranoc na deser
Dobranoc na dnia zimny koniec.
Niech śnią się kolory
I słońc różne pory
jaskrawe.
Spojrzenia ciekawe -
wprost z cienia.
I życia bez kłamstw i bez zmyłek
Księżyców srebrzyste marzenia...
dla pań.
Dla panów "special" z karty dań
I to tyle.
Tylko tyle.
Dobrej nocy :)
Ja zawsze mam nadzieję. Taki jestem.
Predatorze, może staję się nudna, ale powtórzę - nie
warto...
Re:Sarevo
Dziękuję.
Z "miłym" fajnie się zgodzić,
a czasem i pokłócić nie szkodzi"
M) odość jako substytut starzenia to ciekawa figura
filozoficzna.
Albowiem starzenie
jest procesem -
od momentu narodzin.
O to tutaj chodzi?
A jeśli nie o to,
to co wtedy zrobić?
Może się popłakać?
Stąd poezja taka...
okrutna.
Zgodzę się z miłym. Pozdrawiam i głos zostawiam + ;)
Ja tam chylę czoło,
bo depczę ulice.
Chodzę potłuczony
ciągnąć chłodny dzień
w okolicach snów.
I szukam znaków
zaprzeszłego dnia -
taki nikt, taki świr, taki ja.
Wiktorze!
Dajże pokój. Zacytuję poezję górnych lotów. Jej urywki
jeno i
z całym przekonaniem stwierdzisz, że ów Re... "coś od
samochodu"
na rację:
"
Snuję cudowne myśli.
Substytutem starzenia się
młodość.
Nie depczę ulic
nie ulegam plugawej żądzy."
Re... - ku... - perator: w czym rzecz?
O coś Ci chodzi. - Ale chyba nie o pieniądze... - więc
- nie wiem.
Wybacz moje rozpasanie. Urazy nie ma żadnej, ale
zastanawiam sie naprawde do czego zmierzasz w tak
"odwaznych" - "niekonwencjonalnych" komentarzach.
;);)
Powrócę szybko.
Czytałeś Leśmiana