pisac czy nie pisac..
Nie moge pisac i zyc jednoczesnie
Choc we snie marze o tym co noc
lecz jak obudzic mam wielka moc
Wsrod ludzi zyjacych wspolczesnie
NIe da sie przeciez ranic bezbolesnie
Dotyku mysla zastapic
Przewidziec bieg wydarzen wczesniej
I w ludzka uczciwosc nie zwatpic
Czucie przed mysla nigdy nie upadnie
Wiec ten kto madry jest niech zgadnie
Co na dnie w sercu lezy i uwierzy
Albo padnie
I znow nieporadnie z klifu zywych
spadnie
do krainy snow
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.