Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pisarz

Poszukuje swojego ładu jak słoń w składzie z porcelaną
Podnoszę delikatnie prawą przednią nogę
Nie mogę tak trwać wiecznie, przepraszam
Znowu słychać zgrzyt i przekleństwa

Cierpnie mi skóra i na widok Pana Magazyniera
Staje na sztorc szczecina to taka słoniowa gęsia skórka
Cofam się dwa kroki w tył znowu zgrzyt
Patrzymy sobie w oczy, każdy wie, że się pomylił

Może trochę ocyganiłem w moim CV
Dobrze się ubrałem na rozmowę kwalifikacyjną
Przykro mi jednak, że zawiodłem
Zawsze marzyłem o tej pracy

To co teraz będzie? Znowu cyrk?
Jak się można spodziewać nic innego nie nastąpi
Ubiorę czapkę rodem z Indii
Nie ocieplający tużurek, wkurza mnie żonglerka

Niby to też praca taka jak inne
I są oklaski i banany
W oczach dzieci
Widzę czasami mało akceptacji

Dodano: 2010-11-17 01:25:10
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Galezariusz Galezariusz

Ciekawe co autor bierze, że na trzeźwo to pisze - nie
wierzę. W taką bazgraninę radzę się nie bawić i
natychmiast używki odstawić!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »