Płacz
Spadła ukradkiem zerwana z naszyjnika
łza perła srebrzysta płacze gra muzyka
szloch dławi niemocą ma w nim dyrygenta
a ona zaczarowana tańczy jak zaklęta
wiruje w tym amoku zerwana ze sznurka
zburzyła swój spokój ta srebrzysta kulka
oczy pieką od płaczu swoją walkę toczą
oczekują poklasku zrównały dzień z nocą
zgubiły się zatraciły płaczem opętane
w grad się zamieniły stukają o ścianę
zimno im i smutno nie mają schronienia
i cicho spadają ciągle bez wytchnienia
Lucyna Mróz-Cieślik
Komentarze (7)
ciekawy wiersz
pozdrawiam :)
Bywa różnie w życiu, czasem pomocny, a czasem
dobijający jest płacz. Nieraz łzy pozwalają ulżyć, a
czasami nie dają normalnie żyć. Pozdrawiam.
Łzy czasem sa ciężkie i tak trudno wysychaja .
Bardzo przyjemny i ciekawy wiersz :) Bez wytchnienia
spadają :) Pozdrawiam serdecznie +++
w matriksie świata
łzy to nie szansa
tu tylko silni
czas swój zmienili
Obrazowy opis płaczu. Msz trzecią strofę należałoby
przemyśleć, ponieważ w drugiej mowa o oczach i w
obecnym zapisie brzmi tak jakby to oczy
"w grad się zamieniły stukają o ścianę".
Przy drobnej korekcie możnaby uzyskać regularny
dwunastozgłoskowiec.
"Zerwana ukradkiem spadła z naszyjnika
łza perła srebrzysta płacze gra muzyka
szloch dławi niemocą ma w nim dyrygenta
gdy zaczarowana tańczy jak zaklęta"
itd o ile autorka zechce.
Miłego wieczoru:)
Pięknie.Brawo.Pozdrawiam.