Płacz dochodzi z tamtąd
Prosze wszystkie matki, żeby nie...
Małe dziecko płacze
jego płacz słychać z tamtąd
to miejsce jest obleśne
na podwórku gdzie żule siedzą
za nimi obleśnie brudny
i zimny śmietnik
on nie ustaje
nagle zapada cisza
już nic nie słychać
nawet dzieci na podwórku
przestały się bawić
wszyscy zlecieli się wogół śmietnika
wyjeli czarny worek
lecz serducho malucha
przestało bić
...wyżucały swoich dzieci do śmietnika. One przeciesz też cierpią!!!
autor
NarCotiCa
Dodano: 2005-02-04 08:13:29
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.