Płacz Dziecka
Patrzę mu w oczy, łza kręci się w oku,
Nie w moim , tylko w mej duszy,
On wie, że źle zrobił, i stoi na boku,
Swym czynem Tatusia poruszył.
Patrzę mu w oczy, łza z oka spływa,
Chcę synka ciepło przytulić,
Chcę go ukarać, lecz miłość mnie wzywa,
By mógł się we mnie wtulić.
Patrzę mu w oczy, łzy, po policzkach
spływają,
Nie mogę patrzeć na jego łkanie,
Choć nerwy wciąż mną szargają
I mógłbym spuścić mu lanie.
Patrzę mu w oczy, łza, ze spazmem się
miesza,
Przytulam w końcu moje maleństwo i czuję,
jak dotyk mój go pociesza,
Oczęta jego czerwone od płaczu, twarzyczka
łez morzem okryta,
Czuję, jak drżeć przestaje mój chłopak, jak
swymi rączkami mnie chwyta.
Nie widzę jak patrzy, sam jestem wtulony, w
bezbronne ciałko syna,
I jeszcze mocniej łzy płyną mi z oczu gdy
on przepraszać zaczyna,
Gniew znika z łzami, jego, moimi, miłość
Wszystko wybaczy,
Przytulam szybko, mój skarb największy, nim
moje łzy On zobaczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.