Placze....
Chowam twarz we lzach...,
Czuje jak jedna z nich splywa po
policzku...
Robi to powoli...
Czuje jej smak....
.....gorzki....,
Chowam sie cala,
Nikt mnie nie moze zobaczyc w takim
stanie....,
Nikt nie moze zobaczyc,ze placze...
Bo nikt nie uwierzy wtedy ze jestem zdolna
wylewac lzy...
Za kims....??-nie wiem...
A moze gdy zobacza...to uwierza....??
Ze ta lza,ktora splywa po miom policzku,
zawiera w sobie nadzieje....
ktora mi niestety odebrano....
Dla tych ktorzy,wiedza co to bol...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.