Plan
Kończąc sam z sobą wykonam plan,
Chociaż takiego nie zakładałem.
O takim nawet nie marzył Pan,
Zresztą ja nigdy Pana nie miałem.
Byłem świadomy jak czyste dziecię,
Tyle, co świeżo rodzone bólem.
Chciałem żyć w innym, cudownym świecie,
I traktowany jak człowiek – czule.
Lecz ziemski padół zmiótł me marzenia,
Zniszczył porządek tworzenia świata.
Postanowiłem, więc nie doceniać,
Zalety życia - przestać się bratać.
Ja nawet siostry nigdy nie miałem,
Czego żałować, gdy mam już plan.
Zresztą ja życia nie planowałem,
Bo wiedział o tym by coś ten Pan.
A tak zakończę Boskie tworzenie,
Jednym malutkim, dokładnym ruchem.
Tym z planowania wytnę istnienie,
Miejsce zostawię zaś ciche, głuche…
Komentarze (6)
dobrze jest mieć życia plan,
nie ma wtenczas niespodzianek
i z radością witasz dzień,
choć jest nieudany ranek.
Pozdrawiam serdecznie
Ech, Tadeusz, Tadeusz...
W taki piękny dzień jak dzisiaj, to nawet mnie chce
się żyć.
Wyjdź z domu, a poczujesz to samo.
Pozdrawiam słonecznie:))
( A wiersz bardzo ładny!)
dołączę do przedmówczyń, nie wolno tak planować tylko
za życie dziękować bo jedno nam dano i samo może być
krótkie:)
ale wiersz oddaje atmosferę:)
Mam nadzieję, że to nie Twój plan, a samobójcy byli,
są i będą w naszej rzeczywistości.
Wystarczy chwila....naszej nieuwagi, by znicze
płonęły....ku pamięci!
Miało być oczywiście W. Szymborskiej.
Nie lubię wierszy w których kryją się myśli
samobójcze. Antidotum jest w słowach w. Szymborskiej:
"Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne."
Może zamiast "zmiótł me" napisać "zamiótł"? Miłego
dnia.