plan dnia?
najpierw pranie
żeby zdążyło wyschnąć
później do szkoły odprowadzić
praca
zakupy
przyprowadzić ze szkoły
rozwiesić pranie
gotowanie
(i jeszcze na jutro
bo przyjdziesz Ty...)
pozmywać
sprzątnąć
i ten okropny szlam na tarasie
wykąpać
poczytać...
to nie jest poezja
me ręce popękały do krwi
ja tylko tę codzienną krew przeleję
na papier
WSW, 2011
autor
annaH.
Dodano: 2011-04-12 12:07:01
Ten wiersz przeczytano 682 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
wyobraz sobie ze ja piore wszystko w kuble i zlewi i
wieszam na wieszakach aby wyschlo. jak mnich, mimo ze
zyje w jednym z najnowoczesniejszych krajow swiata...i
love it
Panie feluĹ�, ogólnie ma pan rację. Z tym
praniem niestety rano brakuje czasu - rozwieszam
dopiero po pracy, wcześnie wychodzę, ale wcześniej
wracam (dziecko na siódmą do szoły 3 razy w tygodniu)
Jeśli pranie "żeby zdążyło wyschnąć", to jakiem
samotny ojciec,"rozwiesić pranie"powinno być przed
"później do szkoły odprowadzić". Tytuł wiersza PLAN
DNIA...bardzo schematyczny "wiersz". To naprawdę nie
jest poezja, poezją jest tyko zakończenie tego
schematu "to nie jest poezja
me ręce popękały do krwi
ja tylko tę codzienną krew przeleję
na papier".
rzeczywisty obraz zapracowanej kobiety.
czasem bywa ciężko, ale w końcu zaświeci
słońce...pozdrawiam
Tak jakbym czytała o sobie:)
znam takie dni - dzieci dom praca - jeśli mogę
doradzić -nie rób wszystkiego sama zostaw coś też dla
niego, albo zróbcie to razem - cieplutko pozdrawiam:)