Plastikowe życie
No i co ci to daje
Ludzkie kompleksy wyolbrzymiane
Zamiast zalety pokazywać
To się będziemy wadami przejmować
Już mnie ten cały świat denerwuje
Świat jak świat ale ci ludzie
Taki mądry jesteś ty
A nie widzisz problemów swych
Nie problemem jest to jak wyglądasz
Tylko to że tak się tym przejmujesz
I się tak tym zamartwiasz
A w głowie pusto
Bo jak to podsumować
I się przy tym tak nie irytować
Dzieci głodują ludzie się marnują
A ciebie twoje marne kompleksy trują
Chcesz być jak paczka pusta w środku
Jednak opakowana w najpiękniejszy papier
Chociaż by w środku było !!!
I tak kupisz i się otrujesz
Nie rozumiem tego zachowania
Nie pojmuje jak wy tak możecie
Idź trenować zaraz ciało na fitnesie
Ja lepiej przeczytam książkę
Serce swoje tak ukoję
I powiększę swoją zbroję
Powoli już mnie przerastacie
Już nie mam siły i już nie tłumacze
Róbcie co tam chcecie
Ja chce inne teraz życie
Robicie z siebie duchowe kaleki
Chciałem wytłumaczyć może niestety
I tak do głowy wam słowa nie docierają
Ja teraz kończę i rozpoczynam
Moje własne nie plastikowe
Już o to zadbam i kończę tą wymowę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.