Płatek śniegu
Choć to lato, dziwna sprawa
Płatek śniegu, się pojawia
Niby drobny, lekki puch
Ale jaki z niego zuch
Setki lat z nieba leci
Jedną bryłą potem świeci
To lodowiec, olbrzym, goliat
W nim zaklęty, cały świat
Tam historia ,kataklizmu
Wojen, cierpień, komunizmu
On pamięta każdy głos
I doświadczył ziemski los
Kiedy człowiek na nim stoi
Ma szacunek, choć się boi
Zaraz sprawę sobie zdaje
Stojąc ,zaszczyt mu to daje
Oj! Kruszynko powiedz sama
Czy to nie jest ziemska brama?
Ta potęga , ogrom, moc
Przetrwa, każdy dzień i noc
Jak tam będziesz nastaw czoła
Niech Twa myśl tam zawoła
Jeśli olbrzym Ci pozwoli
Dwa słóweczka, pisz powoli.
Komentarze (2)
Jako na debiut to całkiem calkiem
piszesz o płatku, a tu czytam o wojnach, za dużo
improwizacji, ale głosuję bo to Twój debiut