Płomień
Rozpalamy świece w komnatach swoich
zamków
Tańczysz przed lustrem na szachownicy
Ja szukam duszy Bacha nad klawesynem
Patrz! Jak wzrok pożądania biegnie
Lotem kruków
Korytarze namiętności, nieprzespanych
nocy
By dotrzeć, dotknąć spełnić, zapragnąć
Ile razy już wypalaliśmy rumem Imiona wśród
traw
By stoczyć się w uścisku ze wzgórza w
blasku burz?
Kocham Cię dziko, jak truciznę, do
zatracenia
Wypalasz ciało gorącem ust
Dotykiem dłoni, szalem włosów
To choroba, na którą zapada się raz w
życiu
Kto komu pierwszy rozetnie szablą szaty?
Walka ognia spojrzeń za kotarą łoża
Pod baldachimem pole bitwy mężczyzny i
kobiety
Strategie uwodzenia rozpostarte w tańcu
gestów
Nie możemy żyć bez siebie, to słodka
niewola dusz
Zanurzeni w toni pościeli poznajemy siebie
od początku świata
Muzyka oddechów przyspiesza i zwalnia
Do świtu, do nocy, do wspólnego życia
Komentarze (10)
super pozdrawiam
Gorący wiersz, taka miłość do zatracenia
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Ogień namiętności taki, że przez ekran czuję gorąco.
:)
Obrazowo ujęta miłość.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj.
Płomień namiętności, jest wysoki, sięga
nieskończoność.
Wiersz i jego przekaz na TAK.
Pozdrawiam.:)
Lubię wiersze, które żyją, tętnią. Twoje są właśnie
takie.
Zgadzam się z każdym słowem "Płomienia".
Pozdrawiam ciepło, Marcinie :)
Jest moc:). Pozdrawiam.
Jak w malarii... Namiętność wypływa wręcz spomiędzy
wersów.
miłość -"To choroba, na którą zapada się raz w życiu".
Niektórzy przechodzą ją kilka razy.