Płomień nad Ukrainą
Ku pokrzepie ducha
Nad Ukrainą mrowie smug ognistych,
Lecz żadna siła ich nie zastrasza,
Nie wstrzyma ich tez miecz Damoklesa,
Dzielnych obrońców progów ojczystych.
Zawiódł się tyran swym aparatem.
Puszkę Pandory on sam otworzył.
Do bratniej walki naród podburzył.
Lecz Kijów wygra walkę z Goliatem.
I coraz ciaśniej wokół Putina.
Wie, że wybija jego godzina,
Że Ukraina nie podda się.
Dla niej otwórzmy nasze ramiona,
Dla nas, Europy, zmaga się ona.
Putina mrzonki nie spełnia się.
Komentarze (8)
Solidarność jest najcenniejsza.
Ładnie.
Witaj,
Wymowny sonet, adekwatny do ostatnich wydarzeń,
szkoda, że rymy nie są dokładniejsze, sama też ich nie
stosuję, ale w sonecie raczej są wskazane, chyba ku
pokrzepieniu serc.
Witam na beju i pozdrawiam serdecznie.
Witam na Beju !
Wierzę w szczęśliwe zakończenie. Pozdrawiam :)
Witaj na Beju!
Tak, właśnie tak, nie inaczej.
Puszka Pandory otworzona- miał będzie za swoje-
Kariera Putina skończona!
Chwała bohaterskiemu narodowi Ukrainy!
Pozdrawiam.
Witaj.
Wersy na czasie i mocne. To dobrze.
Witaj!
Mocne wejście. I na czasie.
Witaj na Beju :)
Ciekawie i optymistycznie...
oby proroczo :) Pozdrawiam :)
Bardzo emocjonalny sonet, widać, że sercem pisany.
Takie małe zastrzeżenie z rymami "się" - "się".
Witaj na forum.