Płomień życia
Bądź blaskiem słońca na pochłoniętym
sztormem życiu
I podporą dla obumarłej rośliny, tracącej
ostatni oddech
Lśnij jak najjaśniejszy płomień i spójrz
wgłąb swej duszy, by zrozumieć, kim
jesteś
Nie próbuj uciekać przed huraganem,
uderzającym w twe bezsilne serce
I poddaj mu się, nie czekając aż zgaśnie
rozżarzony płomień
Swoją miłością ocal marzenia, które zostały
zniszczone jeszcze przed zarodkiem
Gdybyś dostał od życia kolejną szansę,
jakbyś ją wykorzystał?
I czy pragnienie szczęścia nie przewyższa
twojego długu wobec życia?
Komentarze (4)
Jakież to piękne i wzruszające. Trzeba być bardzo
wrażliwym poetą, żeby takie wiersze pisać.
Pozdrowionka!
A więc to miał być wierszyk humorystyczny? No to w
pewnej mierze się udał. Z tym, że optymistyczny nie
jest równoznaczny z humorystycznym.
hm...
"wszystko to wywołuje niezamierzony przez autora
efekt komiczny."
- Uhaho?- skąd wiadomo Ci że nie zamierzony?
autor napisał - wiersz optymistyczny.
Straszlwie napuszone, egzaltowane niczym popłuczyny
po młodoplszczyźnie, i to tej w najgorszym wydaniu. Te
wszystkie "marzenia zniszczone przed jeszcze
zarodkiem(?), huragany uderzające w bezsilne serce,
pochłonięte sztormem życie - wszystko to wywołuje
niezamierzony przez autora efekt komiczny.