Płomienna prośba
Pokaż mi swoje rączki cieplutkie.
Ulane z czułości i czerwonego wina,
spowite w srebrne rękawiczki
Mrozisz mnie nimi, jak jedwabna
tkanina...
Za szybą zima szaleje
a od twojego ciepła ja- mdleję
Ostudź tę gorączkę, do piersi przytul!
Błagam, nie skrzywdzę, tylko się ulituj...
Zmysły precz
A jednak wciąż...niedosyć...
Rozpuść swe oszronione, hebanowe włosy!
...nie ma większego źródła rozkoszy...
Komentarze (2)
Wiesz to coś mi przypomina! Lecz zamień
" pająki klina" na coś subtelnego i będzie to
erotyk gościa wspaniałego!
ciepło,cieplej...gorąco... :)))