Płonąca Księga Miłości Częęć X
Przyjaciel
Dzisiejszy dzień znów spędziliśmy razem,
tylko we dwoje.
(Tak mało takich dni i tak mało czasu dla
nas)
Dzień ten różnił się od pozostałych,
Dzięki niemu ma miłość mocniejsza i
trwalsza.
Rozmawialiśmy jak przyjaciele,
Choć z nikim tak jeszcze nie
rozmawiałem.
Rozmawialiśmy jak zakochani, wpatrzeni w
siebie.
Czas pędził jak szalony, jednak udało nam
się go zatrzymać.
Stałaś się mym najlepszym przyjacielem,
najłaskawszym sędziom.
Dałaś wytchnienie mej duszy i memu
sumieniu.
Przebiłaś się przez barierę, jaką stawiałem
przed innymi.
Już nie mam przed Tobą tajemnic, tylko
pytaj.
Ateno mego serca, Afrodyto mej miłości,
Dzięki Twej mądrości widzę światło w
mrokach myśli,
Dzięki Twemu pięknu czuje się władcą
wszechświata.
Dajesz mi oddech, dajesz mi krew, dajesz mi
życie!
Teraz, gdy jestem sam nie mam, z kim
rozmawiać.
Me słowa jak woda gromadzą się przed tamą
mego otoczenia.
Przyjdź jak najszybciej, popatrz w me
oczy,
Zniszcz swym dotykiem tę straszliwą
tamę…
…i bądź mi przyjacielem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.