Plotka ploteczka...
jedna pani drugiej pani wyszeptała w
tajemnicy
że poznała dzisiaj pana na spacerze w swej
dzielnicy
miał figurę Apollina i nad podziw był
uroczy
dumny wzrost i bujny włos niebywale piękne
oczy
intelektem obezwładniał i rozmowa się
kleiła
więc ta pani na spacerze doskonale się
bawiła
druga pani informacje przyswoiła
niedokładnie
bo opowieść pierwszej pani toczyła się dość
nieskładnie
(brak szczegółów czas i miejsce nie zostały
określone
kolor oczu tego pana barwa
włosów-niewiadome)
referując trzeciej pani co w dzielnicy się
zdarzyło
druga pani więc zmyślała aż jej z buzi się
kurzyło
przypuszczalnie pierwsza pani zaczaiła się
na rogu
czatując na tego pana pośród błota i
rozłogów
gdy zaś wyszedł nieświadomy by ulicą
przemknąć z cicha
wyskoczyła nań z tych chaszczy aż opędzał
się od licha
kulturalny niedościgle i szarmancki aż po
pięty
ścierpiał jakoś towarzystwo lecz był w
stresie permanentnym
jaki morał z tej historii? przecież to
jest oczywiste
świat się roi od naiwnych gadatliwych
optymistek
więc jeżeli cię podkusi opowiadać o
podbojach
zadbaj lepiej o szczegóły nie skupiaj się
na nastrojach…
Komentarze (20)
W telewizji pokazali ową panią zaczajoną,
Jednak ciut przeinaczyli: że została jego żoną.
Druga pani zaś kochanką. Choć jej nie chciał, ale
musiał,
Bo dziewczyna była biedna i chciała mieć "pięćset
plusa".
Pan był chwilę na ekranie, lecz ujrzała go szefowa,
No i go zwolniła (z płaczem, że to wstrętny casanowa).
Ja tę panią też spotkałem, gdy w kawiarni kiedyś była.
Omal się nie zakochałem, taka śliczna, taka miła,
Choć po głowie mi chodziły słaby opór i podboje,
Na pięcie się odwróciłem. Wstyd się przyznać: Ja się
boję.
:)
zabawne. (nie lubię plotek)
Przezabawnie. Uśmiałem się. :)
Niestety plotka wszędzie funkcjonuje. Najlepiej w
mediach się czuje. Naiwnych nie brakuje, by wierzyć w
te bzdury. Pozdrawiam cieplutko:)