Płótno
milimetr za milimetrem
ciągnie się szal długich myśli
owianych białym tchnieniem
dziewiczego łona
nitka po nitce
powoli wyrywana z bólem
którego nie może wydusić
rozerwana tkanina
kruczoczarny ptak
zaplątał sobie skrzydła
we własną ofiarę
drapieżnie wyrywa
swoje pióra
krwią mętną brudząc
czystość bieli
po czym odlatuje
wrzeszcząc wściekle
za swą ofiarę
którą opuściły już dawno
wszystkie siły
tak bardzo potrzebne do życia
Komentarze (7)
A może to po prostu opis uczuć po pierwszej nocy, może
utrata niewinności i jej skutki, to prawda co napisała
Ossa77, można interpretować go na wiele sposobów i
tylko autor wie która interpretacja powiela się z jego
zamysłami gdy tworzył ten wiersz.
Tekst, który pozostawia miejsce dla wielu odczytów, id
utraty cnoty, poprzez doznany gwał, poczucie
upokorzenia i zdegradowanie przez własne działania.
może też oznaczać wyrzuty sumienia, ale brudne krwawe
płótno może zapowiadać zmienność losu, czasem smutek,
czasem samotność... Dobry utwór, oszczędny w słowach,
bogaty w obrazy... Pozdrawiam serdecznie.
czy samotność jest tym drapieżnikiem? a rozszarpywanie
płótna - jest metaforą zmagania się z samotnością? -
pewności nie mam - ale tak czytam :) pozdrawiam :)
Samotność, jak drapieżny ptak,
odrywa cząstki nadziei.
Serdecznie pozdrawiam.
Trudne tematy.
Zgubiłaś się...
mocne porównanie samotności.