Płynąc do piekła
Z marzeń i chmur okruszków niedbale
zlepionym pociągiem ,
Po szklanych szynach cmentarnej drózki ,
Płyniemy razem w podróż wieczności .
Zatraceni w nutach księżycowej harfy
bezkresu ,
Obarczeni mrokiem płonącej gwiazdy ,
Błądzimy jak ślepcy w ciemnych korytarzach
.
I tylko marmurowy anioł ,
W czarne skrzydła okryty szepcze z
uśmiechem ,
To wasze piekło – płaczące niebo ,
pęknięte groby umarłych dusz .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.