Płynna wiara
Jezus Kasjuszowi uciekł spod grotu.
Luka tam, gdzie wbito krzyż. Nastał
spokój.
Jan, matka, płaczki – kolejno znikali.
Nawet sam Pierwszy musiał się oddalić,
z szatanem pod pachą. Zostało wzgórze,
wolne od biblijnych jęków i wzruszeń.
Człowiek w końcu może nastawić kręgi.
Prosty (jak jego umysł) patrzyć w
błękit.
Koroną Maslowa wciąż transcendentne,
więc wieczorem asany różnoskrętne
gładko wpełzną w wyrwę po
chrześcijaństwie.
Dalej zodiak, wróż Maciej, pląs
pogański.
Komentarze (22)
Wiktorze, dziękuję za odwiedziny. Kasjusz to żołnierz,
który przebił Chrystusowi bok, a Masłow to twórca
słynnej Piramidy Potrzeb (transcendencja pojawia się w
drugiej wersji, mniej popularnej).
Jest bardzo ciekawie...
:)
Jest bardzo ciekawie...
:)
Czy Kasjusz i Masłow z koroną nie są prypadkowymi
elementami wiersza, spełniającym swoją rolę, ale - do
pelnego zastąpienia np, jakimś słowiańskim Masłwem czy
kasjusz - innym rzymskim dowodcą - zdrajcą?
Rozbudzająca wyobraźnię refleksja. Skłaniasz do
przemyśleń nad istotą wiary.
Dziękuję za uwagi. Wszystkie sobie cenię i rozważam.
Pozdrawiam.
Marek
Jest refleksyjnie i przyciągająco. - tylko ta korona
Masłowa jakoś mnie zahacza moją niewiedzą. Ale -
zaciekawileś... - sprawdzę.
Pozdro:)
Uważam, że każdy niech wierzy w co chce, oby innych
swoją wiarą nie krzywdził. Pozdrawiam serdecznie:)