Płytkość
Otwierają się drzwi i wpadają z impetem
Niczym chamstwo na salony.
Widząc wolne miejsce rzucają się,
Jak na gnat wrony.
Jedni tratują drugich,
Bo to bez znaczenia
Czy ktoś jest małym dzieckiem,
Starszą kobietą, chory, niepełnosprawny-
To bez znaczenia.
Byle mieć miejsce siedzące,
Najlepiej przy oknie
Z widokiem na lewą stronę.
A jeśli miejsca brak,
Przepchnąć łokciem współtowarzysza
podróży,
Bo zajmuje za wiele miejsca,
Lub po prostu jest za duży.
Ilość dostępnym miejsc nie nie zmienia,
Tylko płytkość i ograniczenie
Ludzkiego mózgu,
Pozostawia wiele do życzenia.
Komentarze (8)
Tylko płytkość i ograniczenie
Ludzkiego mózgu,
Pozostawia wiele do życzenia..
tak to prawda ..
Interesująca refleksja
Znaki naszych czasów.Pogarda dla drugiego człowieka i
rozpychanie się łokciami.Dobry remat.Pozdrawiam:0
Dobry temat wiersza, refleksyjny, zatrzymal.
Uczyc, uczyc, uczyc, takich osobnikow,pozdrawiam, :)
rozpychanie się łokciami to już norma naszej
cwilizacji
Uroki komunikacji publicznej. Miłego dnia:)
Niektore rybki dobrze sie czuja na mieliznie. W
ostatnim wersie podwojne slowo nie, odczytuje jako
...nic lub nieczego nie zmienia, ale moze blednie. Moc
serdecznosci.
po trupach do celu...na miejsce...ale jak można
spokojnie siedziec potem na takim miejscu?
dobry wiersz:)
pozdrawiam:)