Pływam daleko w tą samą stronę.
Niezrealizowane plany pojmują prawdę Każdy ze swojego obłoku - Parni Valja Miasto się budzi
Uwierzę,
we wszystko: co zobaczysz, stworzysz czy
wymyślisz.
w szukaniu kolejnej prawdy najważniejsze
jest
znalezienie oprawy do lustra nad wymiar,
żebyśmy mogli zanurzyć się w
oczywistość.
szatański śmiech z jedwabnego saczka czyni
mniej
szkody niż chodzenie na palcach. odbijamy
się razem gładko, by wyglądać do złudzenia
rzeczywiście. obraz to tylko pozory, my
zawsze przebywamy gdzie indziej.
neutralnie
naturalni wzięliśmy kurs na ląd wyłoniony
artystycznie z głębi starego kontynentu
troszeczkę niewidoczny i ciut
niedostępny.
Patrzcie ptak ląduje ziemia jest blisko - Petyr Pyrwanow
Komentarze (3)
A w Twoim wierszu jak w "Sniadaniu na trawie" impresja
- lekko znudzona mieszczańskość, która kontestuje, już
przewiduje ten nadchodzący walec czasu. Taki trochę -
spokój przed burzą. Jeśli to było Twoim zamiarem - to
musze przyznać, że cel był trudny do zrealizowania.
Niełatwo jest oddać subtelność
refleksyjne obrazy pełne przestrzeni bogate w matadory
i trudnym przekazie.
Plyniesz,wysoko w przestworza mysli sie twoje
unosza,moze dojrzysz jakis kontynent twoich
marzen gdzies na horyzoncie,moze..
Refleksyjne marzenie.
Pozdrawiam z daleka.