Po awarii - historia naturalna
w polu słupy stały po kolana w śniegu
odcięte od siebie przez zwykłą awarię
wiosna życiodajne rozpostarła skrzydła
zakwitła kolorem na bladych policzkach
natura pąkami strzeliła na drzewach
kołki zaś na ścięcie skazano z urzędu
zimnymi oczyma patrzyły insekty
cicho zamykając spróchniałe powieki
szerokim grymasem już się piła szczerzy
bokiem zdrową trakcją popłynie energia
niby nic ...
Komentarze (7)
Piszesz o słupach, ale w zupłności można tę sytuację
przełożyć na ludzi. Ciekawy wiersz.
niby nic... a bardzo ładnie :)
Oryginalnie i wymownie, podoba mi się!
o tym tez mozna i to nawet ciekawie!Brawo:)
niby nic a jednak -może bez awarii przez dłóższy
czas-pozdrawiam
Niby nic a jednak coś nowego..stare ustepuje nowemu
Naprawdę dziś wiosną zapachniało na beju.