Po co...?
Są czasem dni
Takie pachnące
Słoneczne
Kiedy brakuje duszy oddechu
Wszystko układa się nie po myśli
Nie jestem taka jaką chcą mnie widzieć
wszyscy
Jestem złą żoną
I kiepską matką
Wredną szefową
Fatalną podwładną
Na przyjaciółkę się nie nadaję
W takie dni czuję
Jak z serca duch ucieka
Chciałabym nie być
Rozpłynąć się we mgle
Zniknąć w ciemnościach...
Myślę o złych rzeczach
Nie do cofnięcia
Od momentu pewnego...
Po co ja Światu?
Po co Świat mi?
Spytałabym brata gdyby tu był...
Brakuje w mym ciele miejsca dla bólu...
Chcę go uwolnić
A potem zapomnieć...
Komentarze (1)
Wierz mi, nie jesteś sama w takich przemyśleniach.