Po co?

jednak trzeba mieć nadzieję...
pozdrawiam serdecznie:)

Mario,
Wirus atakuje na ślepo. On nie pyta się ludzi, czy
noszą maseczkę, czy nie. Przenosi się często przez
osoby bezobjawowe.
Pojawia się znikąd a zaraz potem ukrywa.
Obserwuję tego dziada na przykładzie bliskich
znajomych, także tych, którzy dochowali warunków
antyseptycznych, lub gdzie objawy wystąpiły tylko
krótko u jednej osoby, natomiast u osoby, które mają
wiele chorób towarzyszących, w ogóle nie wystąpiły.
Wszyscy naraz mają wskaźnik antygenu powyżej 3,0 czyli
przeszły zakażenie.
Co do noszenia maski to założenie jej na 20 minut przy
wyjściu do supermarketu nikomu nie zaszkodziło. W
parku i w lesie nie trzeba jej nosić. Na ulicy wypada
ze względu na innych.
Polecam mój wiersz na FB - Saturacja 91%. Zresztą
postaram się opublikować go może zaraz i na beju.

Andrzeju - z jednym się nie zgadzam; wróg nie jest
ślepy. Wróg cię zawsze przeszyje na wylot, a ty marny
człowieku nawet o tym nie zdążysz się dowiedzieć, a
już po tobie. Tak zawsze działali wrogowie i raczej
nie zmienili metod.
Aby pesymizm od siebie odwrócić, moim zdaniem trzeba
mniej się przejmować tym, co ludzie powiedzą???
Wszyscy na mnie się boczą, bo nie szanuję maski. A ja
wolę szanować swoje płuca. I nie żałować im świeżego
powietrza.

Smutny, a zarazem mądry przekaz wiersza, skłania do
głębokich przemyśleń, pozdrawiam serdecznie.

Rzeki ludzkiej głupoty, nietolerancji itp., itd nie
można zawrócić. W tym problem. Człowiek jest
niedoskonały.
Ciekawy, dający do myślenia wiersz.
Pozdrawiam. :)

Dzień dobry,


mam wrażenie, że spotykamy sie z Pańskiej
inicjatywy po raz pierwszy.

Mam problem z komentarzem tego tekstu, ponieważ
dedyowanych z zasdy nie komentuję...

Sama treśc smutna i interesująca.

Na w szelki wypadek wyjaśniam, że teksty, które
komentuje pozytywnie nagradzam (jak zwyczaj
portalu nakazuje) głosowaniem i zaznaczam /+/.

Pozdrawiam i życzę wielu dobrych zdarzeń, które
zmienią Pański nastrój chwili.

niezgodna -
jest sens istnieć
jest sens dyskutować.
jest sens okiełznać
a nuż będziecie szczęśliwi?

Piękne, mądre słowa. Milutko pozdrawiam.

Może potrzeba większej tragedii niż pandemia żeby
ludzie się zjednoczyli w nieszczęściu... Pozdrawiam

Nie wiem kim jest owa Dorota, ale to tyczy wszystkich
ludzi.

Głową muru nie przebijesz...
Pozdrawiam :)

Smutny przekaz, mimo to warto mieć nadzieję.
Pozdrawiam serdecznie

Dobre słowa.
Machanie szablą łatwe, i nienawiść też.
O zgodę trudno i tolerancję też.
Rozum.

Widziałam Pana wpisy.
Zgadzam się, i dobrze, że Pan widzi.

...w zakłamaniu, może zakwitnąć tylko zakłamanie...a
niezgoda, no cóż czy w ogóle jest sens o niej
dyskutować...

pozdrawia Stefi:))