PO CZASIE
spotkali się na ulicy
podszedł kapelusz uchylił
a u niej serce zabiło
czy on się nie pomylił
pani mnie nie poznała
blondyn o oczach zielonych
studentka prawa rok czwarty
ja byłem wśród tych szalonych
wiem wiem dzisiaj siwizna
i oczy już nie tak zielone
pamiętasz w kawiarni Harenda
piliśmy wino czerwone
tak wtedy byłam na prawie
tyś dziennikarstwo studiował
studencka beztroska miłość
lecz potem los ciebie schował
bo byłem jednym z wielu
co się do ciebie garnęli
ja nie doszedłem do celu
inni mnie prześcignęli
teraz gdy jesteś obok
szkatułka czasu otwarta
gra kresu nie dobiegła
to nie jest przegrana karta
14 stycznia 2009r.
Komentarze (22)
Bardzo ładny wiersz a wspomnienie właśnie w tym stylu
zawsze napawa sentymentem nad tym co minęło
bezpowrotnie ...chociaż jak piszesz nie zawsze
bezpowrotnie i z tym też się zgadzam.
Te spotkania po latach, mają niezwykły urok...spędzają
sen z powiek...wiersz także jest uroczy.
Piękne są wspomnienia i spotkania po latach.Pozdrawiam
Piekne wspomnienia spotkania po latach.
Nadzieja w wierszu na piekne nastepne dni. Ladny
wiersz. Pozdrawiam.
Wspaniale opisane spotkanie po latach, wiele
nostalgii, ale też i ciepła:)
Rozczuliłeś mnie swoim pięknym wierszem.Z
przyjemnością nagradzam go głosem.
spotkanie nie widzi upływu czasu bo przywraca dawne
uczucia Wzruszający i prawdziwy w wypowiedzi
Wszystko się jeszcze może zdarzyć
Takie koleje losu,ale jeszcze ślady nie zatarte i
jeszcze można zawsze uaktywnić,,Amora" -nie moja tu
już działka,ale tak czy inaczej miło jest spotkać choć
po latach przyjazną duszę,życie na tyle długie że i
różnych niespodzianek nie brakuje..super ująłeś w
wierszu całą historię i oby po myśli..powodzenia
Nie, nie, na pewno nie przegrana, to się dopiero
zaczyna, och jakże szczęśliwa nadeszła godzina,
wspomnienia wróciły i na jawie stanął obraz - powiesz
cud.
Az łza sie w oku błyska.
Nigdy nie jest przegrana karta... Wspaniale napisany
wiersz! Świetnie się czyta!
Bardzo ladnie, plynnie i z wielka wprawa opisany krok
w kraine wspomnien. Podobno rdza uczuc sie nie lapie.
Niedawno byłam w Harendzie i jakoś nie ten klimat co
kiedyś, sentymentalne wspomnienia dawni znajomi, a
jednak niby Ci sami a inni, podoba mi się klimat
Twojego dzisiejszego wiersza:)
Piękne, młodzieńcze wspomnienia poetyczną szatą
przybrane.Znać pióro wytrawnego pisarza.Jak miło
powrócić do tamtych lat, gdy szkatułka czasu jeszcze
nie zamknięta, a karta nie przegrana.I jak melancholia
pięknie powiało.Podoba mi sie ten wiersz, nastroił
mnie lirycznie.