Po długotrwałej pandemii
Jeśli którąś z kolei wiosną
na nowo świat się zazieleni,
nogi przed siebie nas poniosą.
Forsycja pejzaż rozpromieni.
Zjawi się chęć na odwiedziny,
ale istniała będzie groźba,
że kiedy maski odrzucimy
możemy siebie nie rozpoznać.
Komentarze (54)
Wielkie dzięki, Aniu!
Lekko absurdalnie, ale czy na pewno? Pozdrawiam :)
Dziękuję kolejnym gościom za wgląd i
komentarze. Miłej niedzieli wszystkim:)
dobra ironia.
:)) Dobre.
Aniu, bardzo dobry, w sam raz na ten zwariowany czas.
Ja już miałam nawet takie spotkanie przez...
nierozpoznanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja maski nie noszę i już nawet przyzwyczaiłem sopocką
policję do tego.
Kiedy ostatnio mnie zatrzymali i zapytali "Gdzie pan
ma maskę?", odpowiedziałem zgodnie z prawdą "Tam gdzie
cały rząd.". Kolejne pytanie brzmiało "Czemu pan
obraża rząd?". To mnie zdziwiło, bo jak prawda może
obrażać? Odpowiedziałem: "Ja tylko stwierdzam fakty.
Rząd się utrzymuje z moich podatków, więc mogę
powiedzieć, że go mam w kieszeni. Maseczkę też mam w
kieszeni." A oni na to puścili mnie bez mandatu...
Ale fajnie Ci co zęby leczą. Ja bez protezy całą zimę
chodzę. Nie widać, co w trawie piszczy. Serdecznie
pozdrawiam.
Długotrwała izolacja osłabiła więzi międzyludzkie.
Ludzie zamknęli się nie tylko w domach, ale i w sobie.
W społeczeństwie jest dużo leku i niepewności.
Zmieniło się wszystko wokół. Spokojnej nocki:)
Już się czasem nie poznajemy...
Serdeczne pozdrawiam
Poznamy po oczach i głosie, bo to nasze DNA:). M
A ode mnie...
https://www.youtube.com/watch?v=NHvabdxp4BI
Też to mówię krzemanko, albo dom wariatów... albo....
I tak może być, kogo zobaczymy...czy znamy...
Pozdrawiam cieplutko...
Serdecznie dziękuję miłym gościom za komentarze, a
Tobie Grażyno dodatkowo za sugestię, którą rozważę.
Dobrej nocy wszystkim:)