Po drugiej stronie
Znajdziecie mnie na tamtym świecie,
gdzie nie ma słońca,
gdzie nie ma zbóż.
W otchłaniach szarości,
bez życia,
bez radości,
bez wszelakich rozmów i czułości.
Tam, po drugiej stronie,
gdzie szare dni zlewają się z ciemną
nocą,
Gdzie kwiaty i chwasty stanowią jedno
i tam, gdzie białe słaniają się zmory,
tak straszne potwory,
tam biały równa się czarnemu,
wysoki niskiemu
i ładny brzydkiemu.
Wszystko jest takie same.
Nie odróżnia się od niczego,
a za razem wszystko jest inne.
Będę też tam, gdzie króluje zło,
a królem jest los,
który tak każe straszliwie dźgać nim
ludzi,
przekonując, że jest dobre.
To miejsce nie jest opisane na mapie,
to jest inny, trójwymiarowy świat.
Na który można przejść,
lecz wrócić nie.
Komentarze (2)
Szczery i prawdziwy wiersz, choć tyle w nim smutku i
goryczy...
ciekawe dobrze napisane. pozdrawiam serdecznie