Po dwóch stronach szyb
proza
Dawno minął ciepły wrzesień, świat
zapomniał
o barwnych liściach, poddając złudzeniu,
że złotej jesieni nie było. Za oknem nagimi
gałęziami drzew tarmosił zimny wiatr
wiejący
z północy. Ignorując słoneczną końcówkę
października, listopadową szarugę, nie
ożywił
krajobrazu, dni bez kolorów i słonecznych
promieni kurczyły się, usypiając powoli.
Po grudniowych świętach, ludzie zwalniając
kroku, opatuleni, w kolorowych
maseczkach
na twarzach, snuli się po chodnikach.
Znudzone dzieci z noskami przyklejonymi
do szyb, wypatrywały białych płatków
śniegu
wirujących na wietrze, a oni w zaciszu
domowym,
w świetle świec stworzyli romantyczny
nastrój.
Nie zwracali uwagi na granatowe niebo za
oknem
kołyszące gwiazdy ani na blask księżyca.
W innych okolicznościach, przytuleni do
siebie,
przyglądaliby się jego nocnym wędrówkom
po granatowej strefie...Tym razem wyłączyli
telefony, by nikt im nie zakłócił spokoju.
Uroczy wieczór i upojną noc spędzą we
dwoje.
...
Ostatnie gorące lato było pasmem
wzruszeń,
z obu stron padły zapewnienia o miłości,
zwieńczone niejednym namiętnym
pocałunkiem.
...
W półśnie przywołał jej imię, chwytając za
rękę,
prosił: - Nie odchodź. Nie zamierzała
odejść,
zniknęła tylko na chwilę. Zaraz wróci, by
znów
wtulić się w czułe ramiona. Pocałunek w
usta
rozczulił go i nieco uspokoił, ale nie
przestawał
tęsknić za kobietą, która obdarzyła go
miłością,
jakiej nigdy wcześniej w swoim życiu nie
zaznał.
Czerwone róże w wazonie pobierały wodę,
ukryty pod poduszką zaręczynowy pierścionek
cierpliwie czekał na odpowiedni moment.
Komentarze (93)
... zapewne piękne zakończenie... żyli długo, według
własnych wyborów,
Pozdrawiam, miłego dnia
Witaj Wenuszko.
Piękna historia miłosna, która nie zważa na otoczenie
i aurę na zewnątrz, liczą się tylko ONI, dla siebie.
Chciałoby się czytać ciąg dalszy .:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Aniu, nie obiecuję ale jak WENA znowu u mnie zagości,
podsunie pomysł na dalszy ciąg prozy, to skorzystam z
jej łaskawości.
Dziękując za przeczytanie, życzę miłej soboty :)
Ładnie...aż chciałoby się dalszego ciągu:)
Dziękuję kolejnym czytelnikom za przeczytanie i
ciekawe komentarze :))
czytam z przyjemnością :) czekam na ciąg dalszy i
pozdrawiam :)
Wspaniale Wandeczko, moje klimaty, bardzo ciekawe,
czekam na dalszy ciąg. Serdeczności z życzeniami
zdrowia i ciepła w sercu.
Piękna, romantyczna historia. Wróciły wspomnienia :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Bardzo dobrze czytająca się proza
literacka, pozostawiająca niedost
w chwili zakończenia i prosząca się o ciąg dalszy, na
co czekam.
Miłego dnia weno życzę.
_weno_ bardzo łądna proza.
Uwieńczeniem Twojego utworu, są istniejące czasy -
nawet!, które doskwierały, bądź co bądź doskwierają
nadal, kochającym się ludziom.
Pozdrowienia ciepłe!
W codzienności dnia, ujęta przyjemna chwila niosąca
uczucie wzajemnej miłości. Wiersz przywołuje
wspomnienia z dawno minionych lat. Opisywane sceny
można by doskonale dopasować do minionych wydarzeń,
które zapamiętało serce.
Pozdrawiam Wando:)
Marek
Lubię do Ciebie przyjść Wandziu... pięknie:)
Bardzo dobre. Pozdrawiam :)
Romantycznie, pięknie.
Dobrego dnia życzę Wenuszko.
Pozdrawiam cieplutko:)
Rozmarzyłam się. Piękna historia.
Pozdrawiam serdecznie Weno