po dziennej stronie świata
biegnę upadam wstaję
i znów biegnę -
boli
uciekam od nie zawsze
do nie wiadomo dokąd
wrzawa pogoni narasta
za mną
i się rozprzestrzenia
serce mam w gardle
a duszę
niczym ciężki plecak
dźwigam na ramieniu
uciekam przed obławą
przed głosem sumienia
dniało
w zalewie żółci
na wschodzie
powoli wypłynęło
zza horyzontu który
został objawiony
oko słońca
krwią podbiegłe kaprawe
wściekle łypie wokół
ono także by chciało
mieć udział w pogoni
natychmiast wytrysnęło
strugą żółtej ropy
w przestrzeń wypluło macki
w parodii promieni
wskazując moją kryjówkę
bestii co mnie tropi
czym prędzej więc wylazłem
z dziury spod kamienia
przeganiając stonogi
rozpierzchłe w popłochu
nagle obraz się zmienia
z brzemiennych obłoków
lunął na wszystko wokół
strumień łez gorzko słonych
spływają w potoku
przede mną rzeka wzbiera
a z przeciwnej strony
nadciągają myśliwi
znów biegnę jak szalony
uciekam przed postaciami
bez kształtu i bez twarzy
nie! przecież mają oblicza
bliskich pokrzywdzonych
przede mną rzeka wzbiera
znalazłem przeprawę
na każdym kroku pułapki
zatrzaskują się niemal
w pamięci całe życie
przewija się w scenach
niedobrze je przeżyłem
nie potrafiłem sprostać
teraz bestie z koszmaru
gnają mnie prosto w potrzask
biegnę bez tchu a w bezczasie
kukułka szyderczym głosem
czas odmierzać zda się
raptem ściana przeszkodą
dalej ani kroku
zbliżają się senne bestie
nie podnoszę wzroku
ręce przed siebie wyciągną
dłonie zagięte w szpony
skierują w przód wymachują
lecz nie w moją stronę
wskazują na coś poza mną
rzucam się więc na ścianę - ustąpiła
zamigotało
w stroboskopowym błysku
to czerni to bieli
obraz zniknął
zrywam się mokry spocony
w pomiętej pościeli
budzę się a w bezczasie
kukułka szyderczym głosem
czas odmierzać zda się
zamiera ulga w chwili
gdy nagła myśl mnie omiata
przecież pułapka jest tutaj
po tej stronie świata
J.E.S.
Komentarze (4)
Ach, beornie, gdyby każdego sumienie chciało tak
pochłostać, może mniej krzywdy byłoby w świecie.
Bardzo celne spostrzeżenia, świetna narracja, poczułam
ten mrok i grozę... Pozdrawiam ciepło:))
Odbieram jako relację z co najmniej czyśćca..
Rzeczywiście mroczny..
Ścigany przez niewygasłe winy..
Jak zwykle mocny wiersz, inaczej odebrać...nie sposób.
Koszmary senne są niczym w porównaniu z
koszmarami/pułapkami/ w które wpadamy na krawędzi
dnia.
Pozdrawiam.
To prawda, że pułapka jest po tej stornie świata,ale
we śnie czasem nasze lęki się uzewnętrzniają,są ich
symbolicznym odzwierciedleniem,a czasem przestrogą
przed tym co ma nadejść. Dobrze oddany stan,rzec można
sennego horroru,a kukułka w tym wypadku jest
wybawieniem gdy nas męczą takie zmory senne.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy bez horrorów sennych:)