...po fotografii
Rozpostarło śniegowym okryciem.
Przystroiło i śmietnik za oknem.
Biała pani, zimna, zwodnicza
kusi – zlegnij, złóż kości, odpocznij.
Odwróciłem twe zdjęcie do ściany,
lecz wciąż ramy przenikam spojrzeniem,
nie mogę zapomnieć, kochana,
jaka byłaś cudownie wiosenna.
Powiadałaś, że dotyk nie starczy,
maluj lustra skrzywionym uśmiechem,
opisz wierszem na pomarańczy
czułości – zielonym atramentem.
Znów przeklinam, by w piersi nie grało
tej kantyczki przesmutnej, jesiennej,
gdy wraz z liśćmi, duszą i ciałem
odpłynęłaś żurawiem na niebie.
Więc przytulę się jednak do zimy,
może zblednę, wchłaniając mróz w kości,
wszak mi krzywdy już nie uczyni.
Pusta ramka, a pełna miłości.
Komentarze (7)
nie sposób odnaleźć na Beju wszystkie cudowne wiersze,
ten oto wyświetlił mi się przypadkowo, wspaniały,
bardzo wzruszajacy wiersz...
Piękny, aż mi oczy zmokły.
wiersz cudo!
Wymowny wiersz, pozdrawiam.
...ZAPATRZYLAM...UPS
Aż się za patrzyłam w tą pustą ramkę...i tak w życiu
bywa...czasem aż tyle zostaje...pozdrawiam serdecznie
i życzę miłego wieczoru
Piękna nostalgia, lubię gdy przyroda jest spleciona z
uczuciami w wierszach,
dobra, wymowna pointa.
Miłego wieczoru życzę.