Po graniach
Chrystus zmartwychwstał. Alleluja!
A Jego głos - w strumieniu, w tujach,
w skowronku, dębie - w kromce chleba,
w podszeptach wiatru, by się nie bać.
Ktoś mnie zapytał - znowu powstał?
Ileż On razy zdoła cię budzić?
Zwątpienie, pogoń, poszukiwania...
Ileż to człowiek się natrudzi.
Kluczy i szuka, chodzi za miasto,
by na sam koniec - dojść,
przed dwunastą.
Z wielkich wędrówek po manowcach,
wrócić w jasności cichy zakątek.
Do swej zagrody, jak ta owca,
choć runo gęste, przerośnięte -
po graniach zbiegam
w pola wierne.
Komentarze (26)
Zapewniam, że nie jesteś czarną owcą Beja i
poezji.Tonacja odpowiednia do sytuacji. Szkoda, że
czasowo ie wyrabiam i nie czytam wielu wierszy na
beju. Pewnie jest więcej tkich jak ten. A "technika"
pisania wierszy nie stanowi dla mnie przeszkody i w
czytaniu i w
ocenianiu i w krytyce. Nawiązując do siebie, ja
jestem "częstochowianinem" i takim chyba już
pozostanę. Piszę spontanicznie, czasem narażam się
zpewnością purystom różnych sfer życia... Brawo.
Z podziwem Halinko dla Ciebie piękne strofy,pozdrawiam
życząc zdrowia dla całej Twojej rodziny.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam Halinko:)
Ja też się nabrałam na sotkowe tutufrutu. Więcej tam
nie zajrzę. Fuj!
Dziękuję...otworzyłaś mi trochę oczy.Myślałem że gość
ma jakiś słuszny żal.Ale widocznie zielone stalówki,
masa punktów dziennie daje mu wielką
satysfakcję.Niech się tym raduję.Przy okazji
poczytałem twój wiersz.W ciekawej formie to
zrobiłaś.Ja jestem klasyk rymów.Innych wierszy czytać
nie umiem.Pozdrawiam jeszcze nie zarażony,choć grupa
odpowiednia.
Sorry...lubię czasami drwinę.
...niechaj Hslinko, te pola wuetna w nas na zawsze
pozostaną i każdego roku przypominają o
Zmartwychstałym Jezusie,
pozdrawiam ciepło, świątecznie, pa
Pan jest wszędzie, niekoniecznie na wyżynach. Skłania
do pokory, każe błądzić. Ciekawe spostrzeżenia.
Pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie Wszystkim, ktorzy poświęcili czas
na napisanie kilku słów, bardzo pieknie, serdecznie,
świątecznie i ciepło. Pozdrawiam Was jeszcze
świątecznie, choć... obyśmy widzieli święto każdego
dnia:)
Sotku drogi, to nie jest tak, że mnie nie interesują
Twoje wiersze. Na to, że od wielu miesięcy bardzo mało
piszę pod wierszami na beju, ale i w innych miejscach
złozyło się bardzo wiele czynników. Widzisz, dwa lata
temu mało brakowało, abym już sobie poszła na te drugą
stronę. Od tamtej pory, mimo, że nadal piszę, o wiele,
wiel mniej czasu poświęcam na bywanie w internecie.
Mam rodzinę, choć niewielką, pracuję jeszcze, mam
ogród, zaczęłam spotykac się w realu z piszącymi(też
nie za często), dużo chodzę, czyli bardziej żyję w
realu. Czuję się czasem nie w porządku, że nie
odwzajemniam obecności pod Waszymi wierszami.
Przepraszam, może troszkę dziś tu pobędę:) Dziękuję za
komentarz i miłego wieczoru Marku.
Wiem, że moje wiersze Ciebie nie ciekawią, ale nie
jest to powodem żeby zajrzeć do Ciebie.
Po przeczytaniu Twojego wiersza pozostaję w jego
refleksji.
Pozdrawiam świątecznie.
Marek
Pięknie płynie ten tekst o nawróceniu grzesznika (za
pięć dwunasta).
Idealny wiersz na święta Wielkanocne.
Miłego świetowania:)
Pięknie piszesz, Halinko, masz rację
warto zejść z tych manowców,
cóż, każdy z nas popełnia błędy, warto się jednak na
nich uczyć.
Wszystkiego dobrego życzę,
pozdrawiam świątecznie :)
Bardzo interesujący przekaz, działa na wyobraźnie.
Miłego popołudnia.
;)
Jak zwykle... w Niebiosa Poezji !!Gratuluję !! Polałem
Cię w lany poniedziałek ? Nie, jeszcze nie a kiedyś
powinienem... już czuj się mokra ;)
Wiersz urzeka grą słów. Oj - sprowadziłaś nas -
bezpiecznie - z tych ostrych, wysokich grzbietów.
Pozdrawiam świątecznie :)