Po katastrofie
( obraz miłości )
spod zmęczonych powiek
wypłynęły mętne łzy
do rwącej rzeki ciszy
z głośnym hukiem i siłą
uderzyły o wysokie filary
gryząc stalową konstrukcję
po chwili most runął
z przeraźliwym trzaskiem
zgasła radość i uśmiech
pozostał szczypiący smutek
apatia i przygnębienie
zapieniła się przy brzegu
rwący nurt z impetem
porozrywał betonowe słupy
i poskręcane przęsła mostu
pozostały tylko
sterczące kikuty
15.07 – 16.07.2012.
Komentarze (40)
Hmmm... dramatyczny, ale bardzo dobry przekaz.
Pozdrawiam
Mocne, cholera, aż mnie dreszcz przeszył. Przepraszam,
Karolu, ale czy nie będzie poprawniej " zapieniły się
przy brzegu"? Pozdrawiam ciepło
Karolu! Poruszający obraz!
Pozdrawiam serdecznie:)
dramatycznie ...obraz zgasłej miłości ...nic jej nie
odbuduje ...trafne porównanie ....
pozdrawiam;-)))
Już byłam, ale dopowiem:
po spalonych mostach - zgliszcza.
Mocny w przekazie wiersz Karolu, niestety i tak
bywa... pozdrawiam kolorowo :)
łączę się, otulam i pozdrawiam, pięknie
Świetny wiersz, myślę ze dzisiejszy będzie specjalny
gratuluję twórczości.
Wiersz tak jak w tytule " po katastrofie"opisuje
doznania przykre.Pozdrawiam Ciebie.
Kazap :) Dziękuje bardzo. Twoja wypowiedź, jest dla
mnie skarbem w mej amatorskiej poezji. Pozdrawiam i
nocy dobrej życzę. Dobranoc...
To trzeba mieć talent żeby tak wspaniale zakamuflować
sens wiersza.Pozdrawiam.
bardzo subtelne matafory do samotności,po złamanej
miłości
katastrofa uczuć
fajna konstrukcja wiersza
ciepłych jesiennych uczuć
pozdrawiam jesiennie ale słonecznie
a ja odbieram jako zawalony most miłości:)
Serdeczności za komentarze i odwiedziny u mnie -
Dobrej nocki.
Pozdrowionka.
Bardzo dobry, obrazowym choć smutny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie