po kres zachodu
Deszcz nie pada… Czekam kiedy
nocka zdejmie ciemne szale,
bo potrzebny uśmiech nieba
spięty dobrych słów woalem
by pomyślność tak leciutko
z pierwszą smugą słońca wschodu
układała się w spełnieniach
po horyzont do zachodu
gromadziła skarby, które
nam pomogą w codzienności
by przyniosły świerszczy granie
oraz klucze do radości
autor
Maryla
Dodano: 2007-11-12 08:04:59
Ten wiersz przeczytano 787 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Pieny wiersz o radosci zycia codziennego meramorfoza
szczescia
Mogę talko dać komentarz głosu niestety żednego chyba
sią wkó---ę na bej-a albo obrażę na całego
bardzo ladnie slesz zyczenia pomyslosci i radosci
slonce niech Cie nie opuszcza i niech buzie usmiech
wienczy....pieknie i radosnie to przedstawilas
poproszę o jeden klucz, czy mi podarujesz ...
Tak w czytaniu się zagnałem, że o świecie
zapomniałem...Szkoda, szybko wiersz sie skończył i
przyjemność mi zakończył.
Marylko przydały by sie klucze do radości ,bardzo
ciepły wiersz ,tak sie dobrze czyta
pomimo kropel deszczu zsyłasz nam promienie słońca i
radość i na nasze lica...optymizm-ciepło i serce w
twoich wersach dziekuje...
Marylko...ze plynne i rytmiczne i spiewne to juz
wiemy, ze zawsze cieple i radosne klimaty to tez...a
ja osobiscie ciekawa jestem jak w Twoim wykonaniu
brzmi wiersz o smutnym, melancholijnym temacie...:)