Po latach..
Nie jest mi zimno, nie jest mi ciepło
jest mi normalnie, jest odpowiednio
dorastałem wśród kłamst, wśród
nieszczerości
nic więc dziwnego, że nie wierzę miłości
oczywiście kocham, bo któż z nas nie
kocha
najtwardszego serca też taka droga
Są trudne miłości, są też nie spełnione
nikt nie wie, w którą podąży stronę
bo życie to zbocze czasem zbyt urwiste
pamiętam jej oczy od płaczu szkliste
byłem na takim etapie na jakim się znika
na długo zapdła w mej duszy cisza
Dziś jestem po latach jakby na drodze
czy dorosły? Czasem tego dowodzę
ilu ludzi zebranych, tyle też w nich
opinni
my sami sobie wiele jesteśmy winni
lecz nie sądźmy bez rozliczenia siebie
najgorsze zbrodnie były w afekcie, w
gniewie
Komentarze (2)
niestety... gniew złym doradca jest, a żal i gorycz
jego towarzyszem...:(
Wiersz o prawdzie życia...pozdrawiam:)