Po latach
Jak się stało, tak się stało,
ale wyszło to na dobre,
ubolewać więc nie będę,
bo ważniejsze jest tu zdrowie.
A nie będzie mi też rządzić -
jakiś kiep, niech go cholera,
ile kasy poszło z dymem -
przez te lata, nie wiem teraz?
No i ważne to, że w końcu -
przyszedł rozum mi do głowy,
i przestałam wreszcie palić,
stąd nie smrodzę już nikomu.
Teraz sen jest spokojniejszy,
nic nie dusi mnie po nocach,
a to taki ćmik pioruński -
chciał mnie wodzić wciąż za nochal.
Komentarze (144)
Ważne, że przestało się palić. Udany wiersz.
masz racje tylko silna wola pozwoli pozbyć się tego
nałogu
pozdrawiam:)
do naśladowania
przekaz skłania...
+ Pozdrawiam :)
Dziękuję Bronisławo:-) :-)
Pozdrawiam:-)
Agormku jak miło:-)
Dziękuję:-)
Ewo żeby nie kaszel, to bym jeszcze paliła, tego było
już za wiele.
Poszło mi ładnie i zgrabnie bez nerwów i jakiś tam
tabletek, tylko i wyłącznie moja silna psychika:-)
Pozdrawiam:-)
Witaj Oluniu kochana. Dobrze zrobiłaś. Można Ci
pogratulować, bo bardzo trudno jest rzucić palenie.
Pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję to wielkie zwycięstwo :)
Pozdrawiam serdecznie Olu :*)
;)))))))))))
Boska jestes, moje gratulacje;)))
Serdecznosci;)