Po latach
Znalazła gościa w internecie,
dawno szukała go po świecie.
Niby ten sam, a jakby inny,
nawet się wydał trochę dziwny.
Posiwiał, zmalał, zaczął palić
i głos miał inny, jakby z dali.
Dopadły różne go choroby,
ona myślała, że wciąż młody.
Rozmowa nic się nie kleiła,
choć ona była raczej miła,
ale ogólnie raczej smętna,
najgorsze, że jej nie pamiętał.
Pytał czy miała włosy długie,
blond, czarne? Ona -zawsze rude!
Postanowiła – koniec wzruszeń,
jutro do pracy jechać muszę.
Upiekła jeszcze dwie szarlotki,
zrobiła obiad, deser słodki.
Na koniec kąpiel w aromatach,
aż kręcił w nosie mocny zapach.
Odtąd zostawia mity w wierszach,
nie ona jedna i nie pierwsza.
Żyje konkretnie tu i teraz,
jednak wspomnienia nadal zbiera.
Komentarze (8)
z wielką przyjemnością przeczytałam,
serdeczności zostawiam:)
Bardzo sympatyczny wiersz, przeczytałam z
przyjemnością. Bez zbędnego lamentu, tak dojrzale
napisany.
Pozdrawiam serdecznie :-)
czasami tak jest że po wielu latach się spotykam lub
znajdę kogoś zupełnie niespodziewanie emocje wrażenia
mogą być przeróżne od najbardziej pozytywnych do
negatywnych czasami się chce się spotkać spełniły
czasami wręcz na na odwrót.
czasami jest rozczarowanie ale wspomnienia pozostają
:) Pewnie udawał, że nie pamięta.
Bardzo zgrabnie płynie ta opowieść.
Miłego dnia:)
Wiersz płynie jak skoczna muzyka a przekaz życiowy.
Pozdrawiam :)
Życiowy przekaz z którego treścią mogłoby się wielu
utożsamić.
Na miłość każda jest dobra pora.
Pozdrawiam.
Marek
Rytmiczny wiersz z życiowym spojrzeniem (ale i
zbieraniem wspomnień).
Miłego dnia