po omacku na Nachtstraße
Lilka namydla ciało kobietą
nagi księżyc w świetlistym hafcie
tworzy noc
gwiazdy mkną w rozkoszy
w spojrzeniu łabędzia
jest zagubiona nuta
taka delikatna forma szaleństwa
na półmrocznym fortepianie
na Tiergarten są samotne schody
po których wychodzi na ludzi
gdy Berlin nuci słowem
autor
marekg
Dodano: 2018-02-17 13:20:20
Ten wiersz przeczytano 790 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Bardzo ciekawa refleksja pozdrawiam serdecznie:)
Fajny i interesujący:)pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo się podoba!
Czy /taka/ jest konieczne?
Pozdrawiam :)
Bardzo interesujące, cóż więcej powiedzieć? :)
Pozdrawiam serdecznie +++
To No-go-Area i samoobrane koczowisko UE-obywateli,
Humanitarność w ostatecznym rozrachunku może
faktycznie wyglądać tak, że lepiej byłoby doportować
tych bezdomnych ludzi do krajów, w którym przynajmniej
mówi się ich językiem. Czemu się dziwić, skoro pomoc
społeczna w Niemczech jest wyższa o wiele wyższa niż
przeciętna krajowa w krajach wschodnich... Przykra
realność...
ciekawy klimat
Twoje refleksyjne obrazy rozbudzają wyobraźnię
czytelnika tworząc w niej ciąg dalszy.
Pozdrawiam:)
Marek
Fajnie złapany kawałek życia, gdzieś tam za tym
murem, swoiście ujęte metaforami. Po drugim czytaniu
mi przypasowało.
Pozdrawiam Marku.
Niezwykły wiersz, a o Tiergarten słyszałam, że jest
tam jedno z największych koczowisk bezdomnych, w tym
bardzo dużo Polaków. Czy ta zagubiona łabędzica jest
jedną z nich?
Pozdrawiam serdecznie :)
niesamowicie klimatycznie, metafory, a przy tym
oszczędność wyrazu - od pierwszego wersu po ostatni -
bardzo mi się podoba.
Interesujący wiersz.